Św. Lei, wdowy
22 marca

Lea, po śmierci męża (IV w.) usunęła się do rzymskiego klasztoru, zostając później jego przełożoną. Jedyne zachowane wiadomości o niej pochodzą z listu św. Hieronima do św. Marceli.

Św. Hieronim tak o niej pisze: "Tak całkowicie nawróciła się do Pana, że stała się przełożoną klasztoru dziewic; nosiła kiedyś miękkie szaty, teraz workiem ciało umartwiała; noce spędzała na modlitwach i towarzyszki swoje więcej nauczyła przykładem niż słowami. Odznaczała się tak wielką i uległości pełną pokorą, że - niegdyś pani nad wieloma - mogła być uważana za sługę wszystkich, gdyby nie była raczej służebnicą Chrystusa niż panią ludzi. Prosta szata, skromny pokarm, głowa nie pielęgnowana - we wszystkim jednak, co czyniła, unikała popisywania się przed innymi, aby nie wziąć nagrody na tym świecie. Teraz więc za krótką pracę zażywa wiecznej szczęśliwości; przyjmują ją chóry anielskie, przebywa na łonie Abrahama i z Łazarzem - niegdyś ubogim - widzi, jak bogacz odziany purpurą i konsul, nie uwieńczony, ale obleczony w żałobną szatę, prosi o podanie kropli wody na małym palcu. O jakaż odmiana! Ten, którego przed niewielu dniami ozdabiały najwyższe godności, który jakby nad pobitymi wrogami triumf odnosił, wstępował na zamek kapitoliński, ten, którego oklaskami, z uciechą przyjął lud rzymski, którego zgonem całe miasto zostało poruszone, teraz jest opuszczony i nagi, nie w mlecznym pałacu nieba, jak sobie tłumaczy nieszczęśliwa żona, ale zamknięty w gęstych ciemnościach. Ta zaś, którą otaczały ściany jednej ukrytej izdebki, której życie uważano za szaleństwo, idzie za Chrystusem i mówi: "Jakeśmy słyszeli, takeśmy widzieli w mieście Boga naszego. Przeto ostrzegam i z płaczem oraz wzdychaniem błagam, byśmy - dopóki bieżymy drogą tego świata, nie odziewali się w dwie tuniki, tj. w podwójną wiarę, nie obciążali się skórzanym obuwiem, tj. uczynkami martwymi, byśmy nie szukali rózeg, tj. podpory w świeckiej władzy, byśmy nie chcieli równocześnie posiadać Chrystusa i świata. Niech za to po tym, co krótkie i znikome, nastąpią rzeczy wieczne i gdy codziennie - mówię o ciele - umieramy, nie uważajmy się w innych rzeczach za wiecznych, byśmy wieczni być mogli."



***


Życie jest przeprawą
ze świata ducha do świata ducha
przez ucho igielne materii.



***


Światło i ciemność walczą nie tylko w świecie,
ale także toczą walkę w każdym człowieku.
To jednak od człowieka zależy,
która ze stron zwycięży.






Opracowała Maria Krasnosielska