Św. Andrzeja Boboli, kapłana i męczennika
16 maja

Andrzej Bobola pochodził ze średnio zamożnej szlachty, a ród, z którego się wywodził należał do najstarszych w Polsce. Urodził się on w Strachocinie koło Sanoka, w głęboko wierzącej rodzinie.
W roku 1611 wstąpił do zakonu jezuitów i już jako zakonnik kontynuował studia filozoficzne i teologiczne. Od tej pory rozwijał niestrudzoną działalność w różnych placówkach, na które wysyłał go zakon. Zwano go "łowcą dusz". Był on rektorem kościoła, kaznodzieją, spowiednikiem, misjonarzem ludowym i prefektem młodzieży w Nieświeżu. Jako misjonarz obchodził wioski, chrzcił, nawracał, łączył pary małżeńskie. Następnie został rektorem kościoła św. Kazimierza w Wilnie, przełożonym nowo założonego klasztoru w Bobrujsku, moderatorem sodalicji mariańskiej w Połocku, kaznodzieją w Warszawie, później w Łomży i w Wilnie. Od roku 1652 poświęcił się pracy misyjnej w Pińsku. Żarliwość, z jaką oddawał się zwłaszcza tej działalności zjednała mu już za życia miano apostoła Pińszczyzny, wzbudzając przeciw niemu wrogość prawosławnych, od dawna już niechętnie patrzących na jezuitów - powszechnie uważano ich bowiem za głównych twórców Unii Brzeskiej z r. 1596, podporządkowującej kościół prawosławny w Rzeczypospolitej papieżowi. Powstania kozackie, wyniszczające Rzeczpospolitą, miały również podłoże religijne: przywódcy Kozaków występowali także w obronie prawosławia. W maju 1657 r. Janów Poleski został zajęty przez oddział Kozaków, którzy dokonali rzezi katolików i żydów. Andrzej Bobola, w obawie przed zemstą prawosławnych, usiłował szukać schronienia w pobliskiej wsi Peredił. Na próżno - został pochwycony, zawleczony do Janowa i tam postawiony przed dowódcą Kozaków. Tam też, po odważnej obronie wiary katolickiej, poniósł męczeńską śmierć. Wcześniej przeżył najwymyślniejsze tortury: przypalanie, odcinanie części ciała, obdzieranie ze skóry. Ostatecznie, straszliwie zmasakrowanego i skatowanego kapłana powieszono nogami do góry i dobito szablą. Na wieść o zbliżaniu się wojska polskiego Kozacy wycofali się z miasta. Ciało męczennika przeniesiono do miejscowego kościoła, stamtąd zabrali je jezuici i pochowali w podziemiach kościoła klasztornego w Pińsku. Po latach o miejscu pochówku zapomniano - to on sam (we śnie) wskazał rektorowi kolegium pińskiego miejsce pod ołtarzem, gdzie znajdował się grób. Okazało się , że pomimo wilgoci tam panującej, ciało było nietknięte rozkładem.
Kiedy zaczęły się mnożyć cuda, podjęto starania o jego beatyfikację. Miała ona miejsce w r. 1853, za pontyfikatu Piusa IX.

Po cudownym odnalezieniu relikwii świętego przewieziono je do Płocka (gdzie spoczywały do r. 1922), następnie do Moskwy, po dwóch latach specjalna misja papieska zabrała je do Rzymu. Po kanonizacji relikwie sprowadzono w triumfalnym pochodzie do Warszawy i złożono w kaplicy jezuickiej przy ul. Rakowieckiej, tam przetrwały wojnę 1939r. W latach okupacji przechowywano je w kościele Matki Boskiej Łaskawej na Starym Mieście, który w czasie powstania został doszczętnie zrujnowany. Jednak i tym razem relikwie ocalały - przeniesiono je bowiem do kościoła św. Jacka. Obecnie znajdują się one ponownie przy ul. Rakowieckiej, a ich część w jezuickim kościele św. Barbary w Krakowie.
Pod jego wezwaniem postawiono w Polsce kilkanaście kościołów i kaplic, w Poznaniu Kościół pw. św. Andrzeja Boboli znajduje się przy ul. Junikowskiej.



***



Boże, który świętego Andrzeja, udręczonego różnymi torturami za wyznawanie prawdziwej wiary, uwieńczyłeś chwalebnym męczeństwem spraw prosimy, abyśmy trwając w tej samej wierze, byli raczej gotowi znieść wszelkie przeciwności niż ponieść szkodę na duszy. Amen.





***



Święci uczynili z zawierzenia Bogu tajemnicę swej niezachwianej pogody ducha.

Jan XIII






Opracowała Maria Krasnosielska