Wspomnienie św. Moniki,
wdowy, patronki matek
27 sierpnia

Monika urodziła się w roku 332. Osiągnąwszy odpowiedni wiek wyszła za mąż za bogatego patrycjusza, poganina z Tagasty - człowieka, jak się później okazało, bardzo wybuchowego. Łagodność, cierpliwość, spokój i pełne pobożności życie żony miało na niego zbawienny wpływ - nawrócił się na chrześcijaństwo, a rok po przyjęciu chrztu zmarł.
Syn Moniki, Augustyn, miał wtedy 17 lat. Swoim postępowaniem i sposobem życia przysparzał on matce nieustannych zmartwień - Monika żarliwie modliła się o jego nawrócenie.
Długo oczekiwanego szczęścia Monika doznała dopiero w sierpniu 386 roku - Augustyn wyrzekł się doktryny manichejskiej i rozpoczął się jego powolny powrót do Boga. W przeddzień Wielkanocy następnego roku Augustyn przyjął chrzest z rąk św. Ambrożego, wytrwała modlitwa jego matki została wysłuchana - jej syn nie tylko nawrócił się, ale został świętym.

Monika wraz z synem i kilkoma przyjaciółmi wyruszyła do Afryki, niestety, w drodze zachorowała i w roku 387 zmarła w Ostii, gdzie miała wsiąść na statek.



***

Panie, trudno jest się przyznać, że nie wszystko, co błyszczy w moim życiu, jest złotem. Dziękuję, że z Tobą mogę rozpoczynać każdy dzień od nowa.




Opracowała Maria Krasnosielska