Wigilia Bożego Narodzenia
24 grudnia

Wigilia liturgiczna Kościoła,
który przygotowuje się
do świętowania Narodzenia Pańskiego.

Wigilia milionów ludzi,
którzy czynią ostatnie przygotowania
do najbardziej lubianego święta w roku.

Wigilia dzieci,
które z niepokojem czekają
na przywilej położenia Dzieciątka Jezus
w małych szopkach w swoich domach.

Wigilia Boga,
który puka do drzwi naszych serc prosząc,
aby otwarły się na Niego i na Jego łaskę.



Punktem kulminacyjnym adwentowych przeżyć a zarazem wprowadzeniem w misterium Bożego Narodzenia jest Wigilia Narodzenia Pańskiego, mająca charakter rodzinny i zbliżająca ludzi do siebie. Przeżywanie Wigilii połączone jest z bogatą obrzędowością i tworzy pewnego rodzaju liturgię domową sięgającą w swej genezie pierwszych wieków chrześcijaństwa.
Etymologicznie termin "wigilia" pochodzi od łacińskiego słowa "vigilia" i znaczy - czuwanie nocne, a w naszym wypadku - nocne religijne świętowanie lub - dzień przed uroczystością. Wigilie znane już były w Starym Testamencie, obchodzono je przed każdą uroczystością, a nawet szabatem. W Nowym Testamencie od wigilii rozpoczynano obchód święta. Wigilia trwała od godziny trzeciej po południu do wieczora.
W Polsce Wigilia Bożego Narodzenia zachowała swój pierwotny charakter do dnia dzisiejszego - w tym dniu szeroko otwierają się nasze serca i każdy ma na tyle dużą dłoń, że może uczynić z niej Betlejem... Wystarczy do tego wiara i nadzieja, Miłość przychodzi sama...

Bogate zwyczaje i obrzędy wigilijne przeniesione do domów z liturgii parafialnej czynią z nich "Kościół domowy".
Tradycyjnie w Polsce w wigilię Bożego Narodzenia zachowywany jest post ścisły lub jakościowy (od pokarmów mięsnych) "aż do ukazania się wieczornej gwiazdy", czyli pierwszej gwiazdy na niebie. Jest to liturgiczny początek oczekiwania dnia świętego. Na wsi spotyka się zwyczaj umieszczania w domu przed wieczerzą wigilijną snopu zboża, w literaturze brak jednak wyjaśnienia chrześcijańskiej symboliki tego zwyczaju. Naprowadzać może nas zwyczaj stawiania "garści żyta" za dzieżą, w której przygotowywany był do wypieku chleb - Chrystus urodził się w Betlejem, tzn. w "domu chleba", snop zboża może więc być symbolem Betlejem (po uczcie wigilijnej, ze słomy kręcono małe powrósła i obwiązywano nimi drzewa owocowe w przekonaniu, że będą lepiej rodziły).
"Encyklopedia kościelna" wspomina również o zwyczaju umieszczania pod stołem żelaza płużnego i opasywania stołu łańcuchem - człowiek chciał przedstawić Stwórcy symbol swego całorocznego trudu, pracy swoich rąk i niepokoju o dzień następny. W ten sposób prosił też Boga o błogosławieństwo i uświęcenie pracy. Powszechnie zachowany jest zwyczaj wkładania siana pod obrus na stole, przy którym spożywana będzie uroczysta wieczerza wigilijna. Pochodzi on jeszcze z czasów pogańskich i nawiązuje do starego kultu agrarnego, lecz otrzymał chrześcijańską interpretację - przypomina ubóstwo groty betlejemskiej i Maryi, która położyła narodzone Dziecię w żłobie na sianie. Ilość potraw podawanych na wigilijny stół była bardzo różna: wieczerza chłopska składała się z siedmiu potraw, szlachecka z dziewięciu a pańska z jedenastu. Liczba potraw zwykle była nie do pary, a ich rodzaj był uświęcony zwyczajem (niekiedy spotykamy potraw dwanaście).
Znany i powszechny jest w Polsce zwyczaj pozostawiania wolnego miejsca przy stole wigilijnym. Jest ono przeznaczone dla przygodnego gościa, który przyjęty zostanie, jak brat. Jednocześnie pozostawiając wolne miejsce wyrażamy serdeczną pamięć o bliskich, którzy nie mogą spędzić świąt z nami oraz tych, którzy już zmarli. Na pamiątkę gwiazdy betlejemskiej, którą ujrzeli Mędrcy, w Polsce uroczystą wieczerzę wigilijną rozpoczyna się, gdy ukaże się pierwsza gwiazda na niebie.
Najważniejszym i kulminacyjnym momentem wieczerzy wigilijnej w Polsce jest obrzęd łamania się opłatkiem następujący po modlitwie i złożeniu sobie życzeń, a więc na samym początku wieczerzy. Dzielenie się opłatkiem oznacza wzajemne poświęcenie się jednych dla drugich, jedna skłóconych, łączy żywych z umarłymi, jest symbolem miłości i przypomina wieczerzę Chrystusa z Apostołami. Opłatki są pozostałością eulogii starochrześcijańskich, tzn. chlebów ofiarnych, składanych na ołtarzu podczas przygotowywania darów eucharystycznych. Mówi się, że kto opłatkiem z innymi w Wigilię się przełamie, ten przez cały rok będzie się mógł dzielić chlebem.
Zwyczaj stawiania na stole zapalonej świecy (obecnie świecy Caritas) zrodził się najprawdopodobniej w Holandii - w wigilijny wieczór przed wejściem do każdego domu stawiano płonący lampion lub zapaloną świecę. Były one znakiem zaproszenia do rodziny Matki Najświętszej i św. Józefa, tu miał się narodzić Jezus - światło wskazywało drogę. Ojciec święty Jan Paweł II w wigilijny wieczór ustawiał w oknie swojej prywatnej biblioteki, z której przemawiał w każdą niedzielę, dużą świecę - w ten symboliczny sposób otwierał drzwi dla całego świata i dla każdego człowieka, dla którego zbawienia Jezus przyszedł na świat. Obecnie zapalona świeca - stojąca najpierw na stole a później postawiona w oknie od strony ulicy - zaprasza wszystkich wędrowców i samotnych, w których rodzina pragnie powitać samego Chrystusa Pana.

(Za: "Rytuał rodzinny", bp. J. Wysocki, Włocławek 2000)



Wieczerza Wigilijna jest czasem wyjątkowym w życiu chrześcijańskiej rodziny. Pochylamy się wtedy nad Tajemnicą Betlejemskiej Nocy - niech wspólna wieczerza umocni więzy między nami. Niech będzie to posiłek postny, bez alkoholu. Wieczerzę poprzedźmy uroczystym odczytaniem fragmentu o Narodzeniu Pańskim - Łk 2, 1 - 14. Niech nie zabraknie miłości, śpiewu kolęd i udziału w pasterce. Niech nie będzie nikogo, świadomie zatrzaskującego drzwi swego serca przed nowonarodzonym Dziecięciem.


***


Albowiem Dziecię nam się narodziło, Syn został nam dany, na Jego barkach spoczęła władza. Nazwano Go imieniem Przedziwny Doradca, Bóg Mocny, Odwieczny Ojciec, Książę Pokoju.

(Iz 9, 5)



Obyśmy w tym Dziecięciu złożyli naszą nadzieję, bo On Bogiem Mocnym,
w Nim poszukiwali rady, bo On Przedziwnym Doradcą,
w Nim złożyli wszystkie nasze troski, bo On Księciem jest Pokoju,
w Nim odnaleźli sens naszego istnienia, bo On Odwiecznym Ojcem.



Panie, dziękuję, że wraz z Tobą, przyszło na świat więcej miłości...




***


A nadzieja znów wstąpi w nas,
nieobecnych pojawią się cienie,
uwierzymy kolejny raz,
w jeszcze jedno Boże Narodzenie.
I choć przygasł świąteczny gwar,
bo zabrakło znów czyjegoś głosu,
przyjdź tu do nas i z nami trwaj,
wbrew tak zwanej ironii losu.

Daj nam wiarę, że to ma sens,
że nie trzeba żałować przyjaciół,
że gdziekolwiek są - dobrze im jest,
bo są z nami, choć w innej postaci.
I przekonaj, że tak ma być,
że po głosach tych wciąż drży powietrze,
że odeszli po to, by żyć,
i tym razem żyć będą wiecznie.

Przyjdź na świat, by wyrównać rachunki strat,
żeby zająć wśród nas puste miejsce przy stole.
Jeszcze raz pozwól cieszyć się dzieckiem w nas
i zapomnieć, że są puste miejsca przy stole.

(Tekst: Sz. Mucha, muz. Z. Preisner)






Opracowała Maria Krasnosielska